www.time.com
Trochę wstyd się przyznać, ale słysząc tą nazwę długo myślałam, że to potrawa zza wielkiego muru. Jakież było moje zdziwienie, kiedy okazało się, że to jednak danie z gatunku tex-mex ;)
Tak, czy inaczej, pewnego dnia postanowiłam je przyrządzić, a że wszystkim smakowało i nikt nie zszedł, raczę kolegę małżonka od czasu do czasu tą potrawą :D Poniżej zamieszczam przepis, który może odbiegać nieco od oryginału, ale nam smakuje :)
Składniki:
- 600g mielonego mięsa wołowego
- 1/2 lub cała papryczka chili
- 1 czerwona cebula
- 1 i 1/2 puszki czerwonej fasoli
- słoik lub puszka pomidorów
- olej
- sól i pieprz
- 1/2 szklanki wina (czerwone, wytrawne)
- 2 opakowania średnich tortilli (po 8 sztuk)
- kwaśna śmietana lub jogurt grecki
- salsa pomidorowa (łagodna lub ostra - up to you)
- 200-300 g sera żółtego startego na dużych oczkach
- 600g mielonego mięsa wołowego
- 1/2 lub cała papryczka chili
- 1 czerwona cebula
- 1 i 1/2 puszki czerwonej fasoli
- słoik lub puszka pomidorów
- olej
- sól i pieprz
- 1/2 szklanki wina (czerwone, wytrawne)
- 2 opakowania średnich tortilli (po 8 sztuk)
- kwaśna śmietana lub jogurt grecki
- salsa pomidorowa (łagodna lub ostra - up to you)
- 200-300 g sera żółtego startego na dużych oczkach
* Ja dodałam również dwie łyżeczki przyprawy Kotany do chili con carne
!składniki wystarczą na przygotowanie ok 16 placków, czyli porcji dla ok 4-5 osób ;) !
Przygotowanie:
Na patelni podsmażamy posiekaną cebulkę i dodajemy przyprawione solą i pieprzem mięso mielone. Nie ma co przeginać z pieprzem, bo w zanadrzu mamy jeszcze chili i przyprawę :)
Kiedy mięso się podsmaża, drobno kroimy chili. Moje było dość duże, więc wykorzystałam połowę. Wychodzę bowiem z założenia, że ostrości zawsze można dodać, ale ciężko już ją odjąć ;)
Następnie dodajemy papryczkę, fasolę i pomidory. Dosypujemy przyprawę i dusimy na patelni na małym ogniu.
Po około 5-10 minutach dolewamy wina (kierowcy i ciężarówki, nie lękajcie się, albowiem alkohol z dania wyparuje pozostawiając jedynie wyśmienity smaczek ;) ). Dalej dusimy około 5 minut.
Po tym czasie zdejmujemy pokrywę patelni i odparowujemy nadmiar płynów (w Masterchefie mówią na to chyba redukcja). Redukujemy zatem jakieś kolejne 15-20 minut, od czasu do czasu mieszając, żeby się nie przypaliło.
Tadam! Mięso gotowe :D Dalej jedziemy z podawaniem :)
Mięso rozkładany na tortilli, posypujemy żółtym serem i zawijamy. Następnie podsmażamy na patelni (podobnie jak krokiety) z obu stron. Podajemy ciepłe (choć na zimno też są zjadliwe :) ), z kleksem jogurtu/ śmietany, salsy albo jednego i drugiego :)
SMACZNEGO GRINGOS! :P
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz