Kto by przypuszczał, że mimo
wiecznego kataru, mój nos będzie tak wrażliwy na zapachy ;)
Zapach odgrywa w naszym życiu niesłychanie ważną rolę, wie o tym każdy, kto chociaż raz próbował zjeść obiad mając zatkany nos ;) Człowiek jest tak zabawnie zaprogramowany, że nawet nie przypuszcza, jak ważną rolę w życiu odgrywa zapach. W moim, o dziwo, także. Mimo alergii, licznych zapaleń zatok, krzywej przegrody nosowej i chronicznego kataru, zapach jest dla mnie jednym z ważniejszych zmysłów. Kto mnie zna, ten wie ;)
Zapach odgrywa w naszym życiu niesłychanie ważną rolę, wie o tym każdy, kto chociaż raz próbował zjeść obiad mając zatkany nos ;) Człowiek jest tak zabawnie zaprogramowany, że nawet nie przypuszcza, jak ważną rolę w życiu odgrywa zapach. W moim, o dziwo, także. Mimo alergii, licznych zapaleń zatok, krzywej przegrody nosowej i chronicznego kataru, zapach jest dla mnie jednym z ważniejszych zmysłów. Kto mnie zna, ten wie ;)
Szczególnie ważny jest dla mnie
zapach domu... Nie ma dla mnie nic gorszego niż śmierdzący dom! Może być
bałagan, syf totalny, ale zapachu stęchlizny, zwietrzałych papierosów, śmieci,
czy zaduchu nie zniosę.
W moim domu mieszkają trzy
zwierzaki, dlatego tym szczególniej staram się dbać o to, aby nie było ich czuć
już od progu ;) Nietrudno się więc domyślić, że przetestowałam już niejeden
preparat :D Oto wyniki moich domowych doświadczeń:
A jak aerozol. Produkt
przełomowy w dziedzinie domowej estetyki zapachowej. Od dziesięcioleci pozwala
nam oczyszczać atmosferę w niejednym domostwie (a raczej w jego najbardziej
newralgicznej części ;P ). Najczęściej kojarzony z ciężkim klimatem sosny lub
oceanu w szaletach miejskich. Na szczęście nowoczesność dotarła również w te
rejony chemii gospodarczej. Mnie aerozol ratuje w wielu sytuacjach, w których
trzeba działać natychmiast ;) Z mojej strony polecam ten oto produkt poniżej, który rzeczywiście zwalcza niepożądane zapaszki i
zamienia je na przyjemną woń. Jest przy tym poręczny i wydajny.
żródło: perfekcyjnapanidomu87.blog.pl
A (również) jak automat. Nowoczesna
technologia wychodząc naprzeciw wymagającym klientom proponuje urządzenia,
które automatycznie uwalniają zapachy. Do urządzenia wystarczy włożyć ulubiony
zapach i ustawić częstotliwość, z jaką ma być uwalniany. Niektóre urządzenia
umożliwiają również uwalnianie zapachu za każdym razem, gdy specjalny czujnik
wykryje ruch (tu trzeba być ostrożnym, gdyż kolega małżonek ubierając buty w
przedpokoju nie raz oberwał po oczach dawką orchidei otulonej satyną ;P ). Ten
rodzaj odświeżacza sprawdzi się w większych pomieszczeniach. Jego wadą jest
hałas, jaki towarzyszy pracującemu mechanizmowi oraz dość duże stężenie
mieszanki zapachowej.
źródło: video.drugstore.com
E jak elektryczność. Na rynku
dostępnych jest wiele produktów z kategorii electric, czyli tak zwanych
wtyczek zapachowych.
źródło: decohubs.com
Wtyczki z wkładem żelowym najlepiej sprawdzą się w
niewielkim pomieszczeniu z łatwo dostępnym kontaktem. Dobrze sprawdzają się w
sypialni, ponieważ są bardzo subtelne. Może nie są jakimś cudem designu,
ale na pewno nie wyglądają źle. Wtyczki z płynnym wkładem są już bardziej konkretne i
nadają się do ożywiania zapachem nieco większych powierzchni (np. salonu, czy
korytarza). Ich zapach jest już nieco cięższy, ale bardziej wydajny. Niestety,
wadą wkładów do wtyczek elektrycznych jest ich niszczycielski skład: rozlane na
posadzkę (zwłaszcza panele czy parkiet) pozostawiają kolorowy, niezmywalny ślad
:(
źródło: rossnet.pl
K jak kadzidełka. Stare jak
świat, polecane raczej koneserom. Można je stosować na dużych powierzchniach i
z pewnością zniwelują nam niejeden przykry zapach. Jednak moim zdaniem zbyt
dominują w pomieszczeniu. Polecam na imprezę pt. Dzień arabskiej Księżniczki
w dobrze wietrzonym pomieszczeniu ;)
źródło: alejka.pl
O jak olejki. Moim zdaniem
świetnie sprawdzają się zimą, ponieważ pomagają stworzyć miłą, ciepłą
atmosferę. Można je również dodać do ceramicznego nawilżacza powietrza, który
zawiesimy na kaloryferze. Olejki zapachowe mają również wiele innych zastosowań.
Cynamonowy lub kawowy dobrze sprawdzi się również w samochodzie. Mało tego,
niektórzy producenci aut umożliwiają dolewanie olejków zapachowych do
klimatyzacji :).
źródło: pachnacaszafa.pl
P jak pachnące patyczki. To
stosunkowo nowy produkt, jednak, w zależności od producenta, ma wiele
zastosowań. Jedne bowiem bardziej nadają się do niewielkich pomieszczeń (np.
łazienka, czy gabinet), ostatnio również odkryłam patyczki, które pachną dość
intensywnie i nadają się do większych pomieszczeń.
źródło: pachnacaszafa.pl
S jak saszetki. W tej kwestii
nie ma się co rozpisywać. Nadają się do szaf, torebek, pojemników na pościel,
itp. Szybko jednak wietrzeją, więc na mnie nie robią zbyt duzego wrażenia.
źródło: pachnacaszafa.pl
Ś jak świece zapachowe. Ostatnimi
czasy absolutnym hitem stały się ultramodne i koszmarnie drogie świece
Yankee Candle. Zupełnie nieświadoma dostałam taki słoik na urodziny. Świece tej
firmy są rzeczywiście rewelacyjne, a do tego (podobno) są zrobione z
naturalnych wosków. Pachną długo i intensywnie, dostępne są w przeróżnych
wariantach. Jedynym ich minusem jest cena, jednak duży słoik wystarczył mi na
kilka miesięcy. Nie polecam jednak malutkich wosków z tej firmy. Substancje
zapachowe dość szybko wyparowują, a człowiek musi się potem użerać z pozostałym
w kominku woskiem.
źródło: cokupic.pl
Uważam natomiast, że dobrym
zamiennikiem Yankee Candle są świece, tealighty i wkłady zapachowe firmy
Bolsius. Ostatnio moim prywatnym hitem są najzwyczajniejsze wkłady, które
podgrzewam w kominku zapachowym. W przeciwieństwie do YC substancje zapachowe
są trwalsze. Na korzyść tych świec przemawia również niewątpliwie cena :)
źródło: ztrade.cz
Jeśli wśród Was są również zapachowe
freaki, podzielcie się ze mną swoimi spostrzeżeniami odnośnie swoich
ulubionych produktów :D Może ktoś poleci jakieś produkty premium?