poniedziałek, 10 października 2016

Śpisie

Jest blog? Jest! A skoro jest blog, to prędzej czy później musiał pojawić się taki wpis :) Cały myk polega na tym, ze bohater dzisiejszego wpisu długo nie był świadomy, ze sama, dobrowolnie postanowiłam podzielić się swoją skromną przestrzenią cyfrową ;) 

Moi drodzy Parafianie, przedstawiam Wam zatem Śpisie, czyli oryginalne, dziecięce gadżety, które łączą dwie rzeczy: wyjątkowość i filc.

Śpiś midi, model Stefan z mojej prywatnej kolekcji :)

Sztandarowy produkt Śpisiowejmamy to tytułowe Śpisie, czyli śpiące misie.  Występują one w trzech standardowych rozmiarach: mini, midi i maxi, ale oprócz tego dostępne są również śpisiowe zawieszki, które świetnie sprawdzają się jako breloczki :D Decydując się na Śpisia należy podjąć kilka kluczowych decyzji takich jak rozmiar, kolor i wzór filcu oraz imię, które ma być wyszyte na śpisiowym serduszku :) Świetnie sprawdzają się w podróży czy innych sytuacjach wymagających ekonomizacji miejsca, ponieważ mogą służyć zarówno jako przytulanka, jak i poduszka :D Śpisiowa zawieszka świetnie sprawdza się jako breloczek do kluczy :D odkąd go mam zniknął problem wysyłania misji ratunkowek w poszukiwaniu kluczyków od samochodu w torebce ;P


Idziemy jednak dalej, gdyż na tym śpisiowy asortyment sie nie kończy :) Ostatnio hitem dla mnie jest poduszka w kształcie śpisiowej główki :D Nie dość, że jest mięciutka i ładniutka, to jeszcze kilka razy uratowała mój sen podczas wizytacji rozmaitych gości, kiedy to okazało się, że nagły zalew domowych poduszek mi nie grozi ;) Od jakiegoś czasu jednak, ta poduszka świetnie sprawdza się podczas karmienia, a nie zajmuje tyle miejsca, co rogal czy kura :D Dlatego właśnie zabieram ją ze sobą na wszelkie wyjazdy i wizyty u lekarza ;)


Literki są ostatnio modnym dodatkiem pokoju dziecięcego, ale nie tylko :) W razie gdyby ktoś zapomniał, jakie imię nadał potomkowi, albo miał dość wiecznych pytań w tym temacie, filcowe literki spieszą z pomocą! Mało tego, Śpisiowamama jest na tyle elastyczna, ze może stworzyć imię dziecka, dorosłego, psa, kota i jakikolwiek inny dowolny napis ;)


Kolejny produkt, który skradł (nie tylko moje) serce jest przeznaczony dla najmłodszych, ale cieszy oko również tych starszych ;) Otóż, Jaśnie Wielmożny Pan Hrabia, dla znajomych Ted, dostał od Śpisiów przeurocze skarpeteczki-grzechotki. Są tak słodkie, że można je zjeść razem z nogami dziecka, bez popijania ;) Do tego grzechotki działają stymulująco na rozwój dziecka :D


Czas na produkt finalny. Nowość wśród nowości! Rzecz, którą jaram się po stokroć, a Ted jara się jeszcze bardziej. Serio, codziennie, kiedy na to patrzy, mam wrażenie jakby odkrywał ten gadżet od nowa.  Śpisiowy  mobil, bo o nim mowa, jest ciepłą bułeczķą  wśród śpisiowego asortymentu :) Jego prostota urzeka, a wykonanie zachwyca nie tylko malucha, ale także rodziców. To właśnie te filcowe gwiazdki oraz dyndający nad nimi księżyc na czerwono-białym sznurku wywołały pierwsze uśmiechy na twarzy mojego potomka oraz generują u niego szereg radosnych odgłosów wydawanych paszczą:D


Generalnie rzecz ujmując Śpisiową Mamę charakteryzuje ogromna elastyczność. U Śpisiów obowiązuje zasada: "Mówisz i masz!". W granicach rozsądku i dostępnych materiałów oczywiście ;)
Nie muszę Wam chyba pisać, że przetestowaliśmy już chyba całą gamę śpisiowych produktów i mogę śmiało zacytować komentarz pod jednym z wpisów: "Śpisie polecam dzieciom!" i nie tylko!


Na koniec mamy (Śpisie i ja) dla Was mały konkurs, w którym możecie wygrać śpisiową zawieszkę dla siebie i nie tylko! Po szczegóły  zapraszam na Fejsbuczka ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz