poniedziałek, 13 czerwca 2016

Wielka tragedia się w naszym bloku stała!!!

Otóż wielka tragedia się w naszym bloku stała, bo oto, zupełnie nie wiadomo kiedy, ktoś zajumał mi fotkę z igersa [nerw]! Tak po prostu, w biały dzień, wziął i zajumał! Na początku pomyślałam sobie: ta zniewala krwi wymaga! No bo jakże to tak?! Ktoś najzwyczajniej w świecie kopiuje sobie moje zdjęcie i wrzuca na swój profil jako swoje?! Pomijam już fakt jak bardzo mój umysł nie ogarnia sensu tego czynu, bo ani to zdjęcie jakieś artystyczne ani nic ;) No ale tę kwestię może rozstrzygnąć tylko złodziej ;)
www.hercampus.com

Wtedy, nagle ikonka igersa w telefonie zdaje się do mnie cichutko przemawiać:

"Brawo, Sherlocku, brawo! Ciekawe kto te wszystkie zdjęcia w sieci umieścił? Nawet regulaminu nie przeczytał, a teraz wielkie mi halo! Wrzucasz na insta dziesięć fotek dziennie, wszyscy wiedzą już jakie ciuchy masz w szafie, są w stanie odtworzyć dokładnie Twój tygodniowy jadłospis, wiedzą gdzie, kiedy i z kim bywasz i, przede wszystkim, kiedy czyscisz swoje lustro do selfiaków ;) Robisz raban o kilka fotek, które sama do sieci wrzucilaś. No, chyba że instagram od wczoraj już nie działa w sieci [lol]!
www.globalresearch.ca

Że co? Że niby ktoś je rozpowszechnia na swoim profilu i mogą je oglądać jacyś zboczeńcy ? Bitch please! Jeśli zboczeniec rzeczywiście będzie chciał zobaczyć zdjęcia Twojej kawy z rana albo bajzlu za łóżkiem, który zgarnął nagrodę National Geographic w kategorii Mistrz Drugiego Planu, to uwierz mi, nie musi odwiedzać wcale forum dla dewiantów. Myślę, że #polishgirl #jestembojestes i inne #heheszki zrobią robotę;)

www.theconfusedyoungadult.wordpress.com

Prawa autorskie, powiadasz? To ciekawe! A kto po zamknięciu pirate baya trzymał kompa przez tydzień pod łóżkiem [lol]?! No i ciekawe czemu na rozprawce z polskiego zabrakło miejsca na informację o tym, ze niektóre wnioski były żywcem ściągnięte z opracowania albo innej Wikipedii ;) Takie jest życie, fota raz wrzucona do sieci zaczyna żyć swoim życiem i jak nie chcesz, żeby ktoś ją skopiował, to jej po prostu nie wrzucaj."

Tako rzekła ikonka i zastygła w bezruchu  na ekranie;)

www.pinterest.com

P.S. Tak naprawdę to mi wcale nikt nie ukradł tych zdjęć. Chyba jeszcze nie jestem odpowiednim kalibrem instacelebryctwa ;)